Zaczęło się od paragonu, a skończyło w sądzie

Katarzyna Pierońska 2018-01-19  |  Społeczeństwo
UDOSTĘPNIJ:
Loteria sąd
Były częstochowski radny nie przekroczył zasad dopuszczalnej krytyki. Wraca sprawa Narodowej Loterii Paragonowej, która powstała za rządów PO-PSL i kontrowersyjnej wygranej. Jedną z nagród, czyli nowy samochód, wygrała znajoma ówczesnej wiceminister finansów, Izabeli Leszczyny, dziś posłanki Platformy Obywatelskiej. Sprawę wówczas nagłośnił radny Częstochowy, Artur Sokołowski, zadając wiele pytań i poddając w wątpliwość uczciwość zasad. Sprawa znalazła swój finał w sądzie.

Zaczęło się niewinnie, bo od zwykłego paragonu. Dla znajomej wiceminister finansów, Izabeli Leszczyny paragonowy los okazał się szczęśliwy. I wtedy posypała się lawina podejrzeń, dotyczących zasad gry.

Za publiczne zadanie pytań na Facebooku były radny został oskarżony przez Izabelę Leszczynę o zniesławienie. Jednak Sąd Rejonowy w Częstochowie umorzył postępowanie, nie dopatrując się znamion przestępstwa. Zgodził się z tym również Sąd Okręgowy, który rozpatrywał zażalenie na umorzenie postępowania. Posłanka Platformy Obywatelskiej takiej decyzji nie rozumie.

Już pod rządami Prawa i Sprawiedliwości w Ministerstwie Finansów odbyły się dwa audyty, które miały skontrolować projekt Narodowej Loterii Paragonowej - twierdzi posłanka. Wynik - pozytywny.

Źródło:
Aktualności TVP3 Katowice