Policja zabrała Zygmunta Miernika z jego mieszkania w Będzinie tydzień temu, w piątek, o godz. 6 rano. Mężczyzna twierdzi, że podczas zatrzymania nie pozwolono mu zabrać ze sobą glukometru, mimo że choruje na cukrzycę. W telefonicznej relacji umieszczonej w sieci, potwierdza, że kontynuuje głodówkę. Wciąż nie wiadomo, kiedy wyjdzie na wolność.