W piątek wieczorem w Galerii Bielskiej BWA ogłoszono wyniki.
Jury uhonorowało Kulkę "za przewrotna�Ę afirmację świata posthumanistycznego w jego najróżniejszych hybrydowych formach i watkach, urzekające piękno i antymodernistyczny radykalizm".
- Nagrodzona praca +Game over+ Tomasza Kulki to monumentalna wizja końca antropocenu. Z dawnego malarstwa artysta zaczerpnął formę tryptyku i bogate, lśniące okazale złotem tło, a ze współczesności wywiódł aktualne, postsekularne przesłanie - oceniała przewodnicząca jury prof. Anna Markowska.
Artysta otrzymał Grand Prix, na którą złożyła się nagroda ministra kultury w wysokości 30 tys. zł, statuetka Bielskiej Jesieni, a także nagroda dyrektor Galerii Bielskiej BWA w postaci organizacji wystawy indywidualnej.
Tomasz Kulka ma 42 lata. Pochodzi z Wolbromia. Ukończył krakowską ASP. Mieszka obecnie we Wrocławiu.
Drugą nagrodę w wysokości 20 tys. zł, ufundowaną przez prezydenta Bielska-Białej, za zestaw prac "Amnezja" i "Nienasycenie" otrzymała Olga Dmowska z Warszawy, absolwentka warszawskiej ASP. Jury doceniło ją za "prawdę w wyrażaniu traumatycznych wydarzeń́ przy użyciu dobitnego języka malarskiego oraz zadziorna�Ę postawę�Ę malarska�Ę".
Trzecia nagroda w wysokości 10 tys. zł, od dyrektora Galerii Bielskiej BWA, za obraz "Too Late for Late Capitalism" otrzymał Adam Kozicki z Warszawy, absolwent tamtejszej ASP. Zdaniem jury, "trafnie oddał sytuację pokolenia, zarówno pod względem plastycznym, jak i narracyjnym, oraz zbudował hipnotyczny nastrój".
Nagrodę�Ę Honorowa�Ę Jury otrzymał Piotr C. Kowalski za poszerzanie granic malarstwa dokonywane podczas praktykowania zwykłej codzienności oraz za optymizm i radość, jaką niesie ze sobą proponowana przez artystę demokratyzacja sztuki. Nagrodą specjalną - zakupem obrazu do kolekcji sztuki bielskiej galerii, uhonorowano Stacha Szumskiego. Jury przyznało też szereg wyróżnień regulaminowych.
W jury Bielskiej Jesieni 2021 zasiedli krytycy i historycy sztuki: prof. Anna Markowska i Anda Rottenberg, a także dyrektor galerii Agata Smalcerz oraz artyści Jarosław Fliciński i Michał Zawada.
Przedstawicielka bielskiej galerii Ada Piekarska podała, że przegląd i klasyfikacja obrazów odbywały się podczas dwóch posiedzeń jury: na podstawie prezentacji elektronicznej oraz w oparciu o oryginały prac. Na konkurs nadesłano ok. 2,5 tys. prac. Do wystawy finałowej zakwalifikowanych zostało ostatecznie 121 prac 84 artystów.
- Ponieważ ostatnie dwa lata były zupełnie nietypowe, naznaczone pandemią koronawirusa i przymusową izolacją w domach, często związaną z samotnością i pogarszającym się samopoczuciem, wiele z obrazów miało specyficzny klimat. Z jednej strony dużo było płócien o charakterze eskapistycznym, magicznym i bajkowym, które pod pozorem całkowitej fantazji przemycały nastrój lęku, przerażenia i bezradności, z drugiej - było też trochę obrazów nawiązujących do konkretnych wydarzeń i sytuacji społeczno-politycznej, ulicznych manifestacji i strajków kobiet - podsumowała przewodnicząca jury Anna Markowska.
Wystawę pokonkursową zobaczyć będzie można do 12 stycznia.
Bielska Jesień jest jednym z najważniejszych w Polsce konkursów malarstwa współczesnego. Jest otwarty na różnorodne postawy artystyczne i nieznane szerzej nazwiska. Od początku w 1962 r. jego organizatorem jest Galeria Bielska BWA. Wydarzenie odbywa się co dwa lata. Patronuje mu minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.