“Faszyści, terroryści, mordercy...” - takie maile trafiły na skrzynkę Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rybniku po śmierci jednej z niezaszczepionych pacjentek. Na obelgach się jednak nie kończy. Lekarze otrzymali też kilkanaście maili z groźbami śmierci.
Agresywny ruch antyszczepionkowców to nie tylko problem Rybnika. Ataki i podważanie pracy lekarzy to codzienność niemal wszystkich placówek w regionie.
Niepokój rośnie, gdy spojrzymy na liczby. 24 stycznia w Śląskiem potwierdzono ponad 5 tysięcy 250 zakażeń. To najwyższy wynik od początku pandemii zanotowany w poniedziałek. To też wzrost w skali tygodnia o ponad 350 procent.
Drastycznego rozwoju pandemii na szczęście wciąż nie widać na oddziałach zakaźnych. Aktualnie w regionie hospitalizowanych jest 1 500 chorych, co oznacza zajęcie połowy dostępnych łóżek. Jednak zdaniem ekspertów - to chwilowy oddech. Personel medyczny przygotowuje się do kolejnej fali przyjęć.
Dokładnie 2 lata temu potwierdzono pierwszy przypadek COVID-19 w Europie. Od tego dnia w Polsce wykryto ponad 4 i pół miliona zakażeń.