Protest górników ze Śląska w Warszawie. Demonstracja w obronie elektrowni

Karol Barłowski 2025-01-09
UDOSTĘPNIJ:
Demonstracja górników w Warszawie. Fot. TVP3 Katowice
Demonstracja górników w Warszawie. Fot. TVP3 Katowice
Kilka tysięcy osób wzięło udział w demonstracji zorganizowanej przez śląsko-dąbrowską „Solidarność” w Warszawie. To manifestacja sprzeciwu wobec planów likwidacji elektrowni węglowych.


ZOBACZ CAŁE WYDANIE AKTUALNOŚCI, 9.01.2025, GODZ. 18.30

Zapowiadany w listopadzie ub. roku protest odbył się w Warszawie przed siedzibą Polskiej Grupy Energetycznej. Związkowcy sprzeciwiają się m. in. planom zamknięcia elektrowni węglowych w Rybniku i Łaziskach.

Utrata 30 tysięcy miejsc pracy i zapaść gospodarcza - to główne obawy samorządów związane z planami wcześniejszego zamykania elektrowni węglowych. Wsparcie dla inicjatywy wyraził Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”.

26 listopada 2024 roku Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” podjął uchwałę o organizacji w Warszawie demonstracji w obronie miejsc pracy w Elektrowni Rybnik oraz w Elektrowni Łaziska, a także w zakładach kooperujących z tymi przedsiębiorstwami.

Dominik Kolorz podkreśla w rozmowie, że zarzewiem czwartkowej demonstracji były decyzje związane z likwidacją bloków energetycznych funkcjonujących na Śląsku.

- Zaczęło się od Elektrowni Rybnik. W umowie społecznej, w porozumieniach postrajkowych mamy zapisane, że ta elektrownia powinna funkcjonować do 2030 roku. Dla nas to ewidentne łamanie umowy społecznej. Powiem wprost - jeśli pozwolimy na złamanie jakiegokolwiek punktu, bo nie mówię o realizacji, tym samym moglibyśmy otworzyć puszkę Pandory na łamanie innych istotnych punktów. Na to nakłada się też przewidywana przez Grupę Tauron likwidacja Elektrowni Łaziska - mówi gość Radia Katowice.

Szef Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności" dodaje, że manifestacja będzie dotyczyć też Elektrowni Dolna Odra w województwie zachodniopomorskim. - Jedziemy manifestować, ale też walczyć, aby w polskich domach był prąd. Tani prąd - zapowiada Kolorz.

Zdaniem Dominika Kolorza, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że "transformacja energetyczna i Zielony Ład to droga donikąd".

- Mamy w Europie najdroższy prąd na świecie. Mamy poważny kryzys gospodarczy w całej Europie, zaczynając od przemysłu samochodowego, a kończąc na hutnictwie. Główna przyczyna tego kryzysu to niestety tak, a nie inaczej, prowadzona polityka Zielonego Ładu, która dokręca śrubę i jest systemem nakazowo-rozdzielczym. Wydawało się, że słusznie minionym. Jeśli pójdziemy tą drogą, nie może być mowy o sprawiedliwej transformacji, w szczególności w naszym regionie - mówi gość Radia Katowice w rozmowie z Pawłem Nadrowskim.

Aktualne plany zakładają, że Elektrownia Rybnik zakończy funkcjonowanie w 2027 roku.

- To malutki krok do przodu w kontekście pierwotnych decyzji, które przewidywały zamknięcie elektrowni już w tym roku. Aczkolwiek pacta sunt servanda, umów należy dotrzymywać - mówi Dominik Kolorz.

Szef Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności" twierdzi, że nikt nie usiadł ze związkowcami do stołu, aby renegocjować ten zapis umowy społecznej, a decyzje są podejmowane partykularnie.

Dominik Kolorz krytykuje Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu za to, że resort klimatu za mocno stawia w nim na rozwój energii wiatrowej na morzu.

Obserwuj Aktualności TVP3 Katowice na Facebooku

Obserwuj Aktualności TVP3 Katowice na Facebooku

Źródło:
Aktualności TVP3 Katowice