Bieżąca kadencja rad dzielnic kończy się za niecałe 3 miesiące. Kolejne powinny wyłonić wybory. I tu pojawia się problem. Urząd Wojewódzki już w 2021 roku zakwestionował zapisy miejskiego statutu. Zdaniem prawników urzędu, miasto nie ma prawa wypłacać członkom komisji wyborczych diet, tak jak robiło to do tej pory.
Chodzi o ustawę o samorządzie gminnym. Zgodnie z nią, rada miasta może ustalać wysokość diet dla członków rady gminy, przewodniczących jednostek pomocniczych oraz członków rad dzielnic i sołectw, ale nie dla członków komisji wyborczych.
Zdaniem samorządowców, to zamyka drzwi do organizacji kolejnych wyborów.
Urząd Wojewódzki zapewnia, że samej organizacji wyborów się nie sprzeciwia.
Sprawa trafiła także do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację służbom wojewody. Ale miasto odwołało się do NSA.
Czekamy na rozpatrzenie tej sprawy przez sąd i jesteśmy w takiej sytuacji patowej
Rady dzielnic działają w wielu innych miastach regionu, m. in. w Częstochowie, Gliwicach, Zabrzu, Mikołowie czy Rybniku.
Zdaniem działacza społecznego Grzegorza Wójkowskiego sytuacja z Katowic źle rokuje. W jego opinii rady miasta powinny być wzmacniane, a nie dodatkowo osłabiane.
Obecna kadencja rad dzielnic kończy się 31 marca. Przez kolejne pół roku będą mogły jeszcze działać ich zarządy. Na inne rozwiązanie na razie nie ma żadnej rady.