Planowana inwestycja wiąże się z tym, czego gołym okiem nie widać. Złoża piasku przyciągnęły uwagę firmy Górażdże, która chce w tym miejscu rozpocząć wydobycie. Tak duże przedsięwzięcie wiąże się jednak z równie dużymi obawami mieszkańców.
Bogate złoża piasku na tym terenie potwierdziły badania geologiczne. Do urzędu gminy wpłynął również wniosek do Planu Ogólnego o objęcie złoża strefą górnictwa. Jeśli wydobycie ruszy, wraz z nim ruszą ciężarówki.
POLECANY ARTYKUŁ: Czy zielone płuca Śląska są zagrożone? Batalia o Park Śląski
To wystarczyło, by zaniepokoić mieszkańców. Do tego dochodzą obawy o utratę wartości działek położonych w sąsiedztwie kopalni oraz o stan dróg w miejscowości, które już teraz nie prezentują się najlepiej. Ale to nie wszystko. Mieszkańcy obawiają się także o ujęcie wody pitnej.
Środowisko wokół to oprócz lasów popularny zbiornik Pławniowice. Miejsce wypoczynku i rekreacji. O tym, że tak ma zostać, a mieszkańcy nie odczują negatywnych skutków funkcjonowania kopalni piasku, zapewniają władze firmy Górażdże.
Mamy opracowaną strategię jak wyjechać z tego złoża na północ przekraczając kanał gliwicki przenośnikami i dołączając się do drogi powiatowej, która biegnie do drogi krajowej E40, to jest na północny wschód od wioski Pławniowice, ten ruch ciężki w żaden sposób nie będzie dotykał mieszkańców
Oprócz tego maszyny mają być napędzane cichymi silnikami elektrycznymi, a samo wydobycie odbywać się bez użycia chemikaliów - spod lustra wody. Jednak nawet to nie uspokaja mieszkańców. 19 marca inwestor spotka się z mieszkańcami i władzami Pławniowic, aby omówić przebieg całej inwestycji.