Według danych resortu zdrowia obecnie rodzice odmawiają szczepień dziecka średnio w co 10 przypadku. Niezaszczepiony był chłopiec, u którego w zeszłym tygodniu we Wrocławiu potwierdzono zachorowanie na błonicę. Wrócił z wakacji w Afryce.
U ludzi starszych, ale głównie u dzieci przebiega to tragicznie. Z dużym odsetkiem śmiertelności do 30% jeśli dzieci nie są leczone. Leczone 5 do 10%. Śmierć z następuje z powodu zatkania górnych dróg oddechowych, bo to jest główna manifestacja, ewentualnie zajęcia mięśnia sercowego
Leczenie pomaga, ale nie wyklucza problemów w przyszłości.
Medycy zachęcają do szczepień na tropikalne choroby przed dalekimi podróżami.
Jeśli np. zamierzamy jeść na ulicy czy kosztować miejscowej kuchni, to warto pomyśleć o szczepieniach na cholerę, na dur brzuszny. Jeśli mamy mieć kontakt ze zwierzętami, warto pomyśleć o szczepieniach na wściekliznę
Rosnąca liczba osób, które nie szczepią się na groźne patogeny znane od dekad ma poważne konsekwencje. Do szpitali trafiają osoby z objawami chorób, które większość lekarzy zna tylko z książek. Dlatego Główny Inspektorat Sanitarny zapowiada kontrole kart szczepień, które rozpoczną się w kwietniu. Obejmą dokumentację 7,5 miliona dzieci.
Jesteśmy przygotowani do uruchomienia tej kontroli, ale mamy świadomość, że trwa jeszcze sezon grypowy. Nie chcemy, żeby inspektorzy wchodzili do punktów szczepień, gdzie są w poczekalni pacjenci z grypą