Dzisiejszą uroczystość poprzedziło 16-dniowe szkolenie, w którym kolejnych 48 terytorialsów nabyło podstawową wiedzę wojskową.
-Szkolenie strzeleckie, szkolenie taktyczne, medyczne, podstawowe rzeczy, które żołnierz powinien potrafić wykonać na współczesnym polu walki, które to szkolenie jest zakończone 14 dnia pętlą taktyczną, czyli co najmniej 12-godzinnym egzaminem – wylicza Mateusz, dowódca Kompanii Szkolenia Podstawowego.
Wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do służby na rzecz obywateli. Ostatnie lata pokazały bowiem, że w sytuacjach kryzysowych to właśnie terytorialsi często stają na pierwszej linii niesienia pomocy. Jak podkreślają specjaliści - świetnie znają teren, na którym służą, mają też spore umiejętności nie tylko wojskowe.
Dziś 13. Śląska Brygada Obrony Terytorialnej liczy już blisko 2 tysiące żołnierzy. W całym kraju to już ponad 40 tysięcy terytorialsów. Do wstąpienia w szeregi zachęcają liczne korzyści, w tym finansowe.
Terytorials zyskuje za samą gotowość pieniądze. Oprócz tego za każdy dzień powołania, a powoływany musi być przynajmniej jeden weekend, czyli dwa dni w miesiącu. Niecały tysiąc złotych tej podstawy można zyskać
A warunki pozostania terytorialsem są proste. Pierwszy krok to skierowanie się do Wojskowego Centrum Rekrutacji, zgłoszenie swojej chęci służby w Wojskach Obrony Terytorialnej. Dalej procedura płynie już niejako sama.
Docelowo Wojska Oborny Terytorialnej mają liczyć około 53 tysiące żołnierzy i być nieodzownym wsparciem zawodowej armii, w której struktury wchodzi obecnie ponad 200 tysięcy wojskowych.